Jestem z Liam'em na zakupach,pomagam mu kupić jakiś prezent dla jego dziewczyny Danielle.Mam iść z nim i Dani na obiad,lecz chłopak chce najpierw odnieś zakupy.Wysiadłam z samochodu przed willą chłopców w której na razie mieszkają.
-To ja poczekam tu a ty idź-powiedziałam,nie miałam ochoty tam wchodzić jeszcze wpadnę na Harr'ego i co?
-Nie,choć na chwilę-nie miałam nic do gadania,chłopak otworzył drzwi i wpuścił mnie od środka.Od razu poczułam ten zapach który dobrze znałam,tą mieszankę perfum chłopaków,która była wspaniała.
-To poczekaj a ja zaraz wracam-rzucił Li i ruszył w stronę schodów.
-O!Hej Megi-powiedział Zayn.
-Cześć-wydałam z siebie ciche powitanie.
Nagle w przestrzennym korytarzy pojawił się on po patrzyliśmy się na siebie.A Zayn nie
wytrzymał.
-No to może kurwa powiesz wszystkim co ty odpierdalasz od kilku miesięcy?!-krzyknął mulat na co się wzdrygnęłam.Malik popatrzył na mnie z wzrokiem przepraszającym.
-Zayn! on nie musi się tłumaczyć-podeszłam odrobinę bliżej Styles'a.-Po prostu zabawił się ze mną,wykorzystał,omamił i zostawił jak niepotrzebną rzecz-wyrzuciłam mu to w twarz.-Czy się mylę?-cisza-No właśnie.
Chłopak złapał moją twarz i namiętnie pocałował,wyrwałam się z tego uścisku i uderzyłam go w policzek.
-Nigdy więcej mnie nie dotykaj!-odwróciłam się i zatrzasnęłam drzwi za sobą z wielkim hukiem. Szłam przez Londyn sama nie wiem gdzie.
Harry:
Meg wyszła z domu.
-Co ty odpierdalasz?!-krzyknął Zayn.
-Nic-chciałem już iść do swojego pokoju ale on przemówił.
-Widziałeś jak się zachowywała?była taka delikatna,cicha tak jak nie ona!Ona się przez ciebie cięła!I co jesteś z siebie zadowolony?
-Skąd to wiesz?-spytałem zdziwiony.
-Bo teraz widziałem!Jesteś idiotą!Lepiej jest ci z Taylor niż z Margaret?
-Nie rozumiesz że to jest ustawka!Paul kazał mi z nią być,ja kocham Megi!-wyznałem w końcu całą prawdę.
-Że co?-spytał.
-Muszę jej to powiedzieć-już chwytałem klamkę od drzwi.
-One wyjeżdżają,nie będzie ich kilka miesięcy-powiedział Liam.
Zrezygnowałem,udałem się do swojego pokoju i siedziałem tam i siedziałem.
Margaret:
Moja wędrówka donikąd zaprowadziła mnie do studia tatuaży,stanęłam przed budynkiem wpatrując się w neon
Przywitałam się z tatuażystą i opowiedziałam mu jakie dzieła bym ciała mieć na swoim ciele.I od razu zabrał się do pracy po około 2 i pół godzinny tatuaże były gotowe.(możecie je zobaczyć w zakładkach).Przy okazji zrobiłam sobie tatuaż henną,który jest mi potrzebny do teledysku.Mężczyzna po prosił o kilka zdjęć razem,zgodziłam się,mi najbardziej podoba się to zrobione przez przypadek.
Pożegnałam się i pojechałam do domu.Zamknęłam drzwi i wybuchłam szlochem.Usiadłam w kącie i popłakiwałam.Ja go tak bardzo kocham a on mnie wcale.Miłość jest ślepa,gdy się uspokoiłam spakowałam się na wyjazd,usiadłam oglądając jakieś badziewie i postanowiłam jeśli mi się to uda pisać każdego dnia wiersz,kawałek przemyśleń.
03.11.2013 rok.
Podczas gdy ja chodziłam w tą i z powrotem przez cały czas.Bo szczerze w Ciebie wierzyłam.Czekałam,a kolejne dni powoli mijały.Głupia dziewczyna, powinnam była wiedzieć.
Powinnam była wiedzieć że nie jestem księżniczką, a to nie jest bajka.Nie jestem jedyną,
którą zwalisz z nóg.Którą poprowadzisz po schodach.To nie Hollywood,tylko małe miasteczko.
Mam niezłą konkurentkę ;D
OdpowiedzUsuń